Mówi się, że przyroda zna lekarstwo na każdą chorobę i często rośnie ono w promieniu najbliższych kilkudziesięciu kilometrów od naszego domu. Moja wiedza nadal jest zbyt mała, aby weryfikować powyższe, ale intuicja odpowiada mi, że tak właśnie jest. Bardzo ufam mocy ziół i widzę efekty ich stosowania. W swojej praktyce poza polskimi wykorzystuje peruwiańskie, chińskie i ajurwedyjskie.
Będąc świadoma, że liczne leki wywodzą się substancji aktywnych roślin – dokładnie sprawdzam, interakcje i mechanizmy działania. Dlatego nie boję się stosować ziół jako alternatywy dla leków chemicznych nawet u niemowląt, dzieci czy kobiet w ciąży (oczywiście jeśli jest taka możliwość).